Akcji szczepionkowej grozi zapaść. Kraska nie kryje zmartwienia
Z wyliczeń poniedziałkowego "Dziennika Gazety Prawnej" wynika, że za dwa–trzy tygodnie akcji szczepień przeciwko koronawirusowi grozi zapaść. "DGP" informuje, że teraz 100 tys. ukłuć tygodniowo to pierwsze dawki.
"Punkty na razie mają zajęcie przede wszystkim dzięki Polakom, którzy muszą zgłosić się po drugi zastrzyk. Takich osób jest ok. 2,9 mln. Przy obecnym tempie szczepień wystarczy kilkanaście dni, by całej tej grupie podać preparat" – pisze "DGP".
Kraska: Martwi mnie to
Wiceszef resortu zdrowia Waldemar Kraska poproszony o odniesienie się do tych doniesień w TVP1 przyznał, że "dawki, które otrzymujemy z firm farmaceutycznych są przeznaczone właściwie na tą drugą dawkę."
– Martwi mnie na pewno, to że ten okres wakacyjny sądziłem że Polacy wykorzystają nie tylko na odpoczynek, ale także na szczepienie. W tej chwili praktycznie wszędzie możemy skorzystać z przyjęcia tej szczepionki, nawet jeżeli jesteśmy na wakacjach, w kurorcie, wypoczywamy – mówił. Przypomniał, że drugą dawkę można przyjąć w innym punkcie.
– Ostatnia akcja weekendowa (szczepień przeciwko COVID-19 – przyp. PAP) na południu naszego kraju, także przed kościołami, kiedy po mszy ludzie mogli z tego skorzystać – to też się bardzo dobrze spotkało z przyjęciem Polaków – ocenił.
Wyraził nadzieję, ze lekarze rodzinni włączą się też w akcję zachęcania swoich pacjentów do szczepień.
Będzie więcej miejsc szczepień
Kraska zapowiedział, że miejsc, gdzie można dokonać szczepień będzie więcej. – Na pewno będziemy to rozszerzać. My toczymy i rozmawiamy praktycznie co kilka dni z samorządowcami, z wojewodami, aby rzeczywiście w swoich województwach, na swoim terenie takie punkty się pojawiały i wielu samorządowców rzeczywiście to robi – są przeznaczone pieniądze na promocję szczepień, na tworzenie takich punktów właśnie w tych miejscach, kiedy jesteśmy na wakacjach – mówił.
"Niefortunna" wypowiedź Rzecznika Praw Dziecka
Wiceszef MZ odniósł się też do wypowiedzi Rzecznika Praw Dziecka Mikołaja Pawlaka, które padły w ubiegłym tygodniu podczas posiedzenia parlamentarnego zespołu ds. sanitaryzmu. Wypowiedź RPD cytuje portal tvn24.pl. Pawlak postawił w dyskusji na temat szczepienia dzieci przeciw COVID-19 skierowane do naukowców pytanie: "czy jest prawnie dopuszczalne eksperymentowanie z udziałem dzieci, bo de facto jesteśmy w fazie eksperymentu?".
– Myślę, że to było – mówiąc delikatnie – bardzo niefortunne, mówię bardzo delikatnie, ponieważ wyrządza bardzo dużą szkodę, szczególnie, że te szczepionki, które są w tej chwili stosowane u dzieci powyżej 12 roku życia, są szczepionkami skutecznymi, bezpiecznymi. Także dzieci chorują na koronawirus, także dzieci umierają z tego powodu. Tutaj się dziwię panu rzecznikowi, że akurat takie sformułowania wygłosił w miejscu publicznym – powiedział wiceminister Kraska